Hair
Moja włosowa historia
17:00Dzień dobry! :) Witam Was w ten przepiękny, słoneczny dzień. Ogromnie dziękuję za tyle miłych słów w związku z poprzednią stylizacją. Wielka motywacja do działania! Oczywiście nie mam zamiaru spoczywać na laurach tylko biorę się do roboty. A dzisiejszy post szczególnie spodoba się włosomaniaczkom... i nie tylko ;) Mam nadzieję, że dam Wam dziś mnóstwo motywacji do działania w związku ze swoimi włosami i zarażę Was nałogową pielęgnacją. Chcę pokazać, że warto dążyć do celu (w tym wypadku włosowego celu).
"Moja włosowa historia"
Kiedyś już planowałam dla Was ten temat, aczkolwiek nigdy nie mogłam się za niego zabrać.
Mobilizację do napisania tego postu dała mi świetna blogerka http://wlosymuszabycdlugie.blogspot.com/
Stwierdziła, że moje włosy zdecydowanie zasługują na wyróżnienie ich na Jej blogu. Oczywiście to dla mnie miła nagroda i cieszę się, że kolejne osoby na tym korzystają. Tak właśnie napisałam moją włosową historię...
Moja włosowa historia
jest niezwykle długa i ciężka. Błędy pielęgnacyjne z przeszłości naprawiam aż
do dnia dzisiejszego… Jestem jednak przykładem na to, że jeśli się do czegoś
dąży i systematycznie nad tym pracuje to można to osiągnąć. Przedstawię Wam zatem
krótko moją przygodę z włosami.
Grube i długie włosy
miałam praktycznie od małego. Marzenie –
pomyślicie? Wraz ze złą pielęgnacją mogą stać się przekleństwem. Moje
średnioporowate włosy, podatne na kręcenie i puszenie często mnie przerastały.
W gimnazjum marząc o
gładkich i idealnie prostych włosach zaczęłam je prostować i kilka razy zrobiłam
baleyage u fryzjera. Wtedy też pierwszy raz postanowiłam je mocno ściąć bo aż
do ramion. W tym czasie oprócz najzwyklejszego szamponu do włosów nie używałam
nic. Komentarz sam się nasuwa na myśl a moje włosy wyglądały tak:
Jednakże moje włosy
szybko odrastały a ich prostowanie stawało się coraz bardziej czasochłonne i
męczące. Zauważyłam także, że na niektórych pasmach zaczął robić mi się perz.
Postanowiłam więc ograniczyć prostownicę do minimum.
Oprócz odstawienia
prostownicy zrezygnowałam także z blond pasemek, farbowałam włosy drogeryjnymi
farbami na brąz, aczkolwiek dużo rzadziej. Samo to sprawiło, że moje włosy były
w o wiele lepszym stanie, lecz nadal się puszyły i były przesuszone, a ja
marzyłam o gładkich i lśniących włosach.
Włosy bardzo szybko mi odrosły, zauważyłam też, że wraz z ciężarem stały
się ciut prostsze. Tylko nadal pozostał problem puszenia i zniszczonych,
przesuszonych końców po wcześniejszych eksperymentach. Zaczęłam testować
pierwsze, przypadkowe odżywki, podcinać zniszczenia i włosy zmieniały się tak:
Zaczął się okres Sylwestra,
Studniówek, Wesela, z tej okazji zdarzyło mi się kilka razy wyprostować włosy i
wiecie co? To był punkt kulminacyjny mojej włosowej historii…
Tak bardzo podobały
mi się te proste, gładkie, długie włosy (chociaż końce strasznie suche), jednocześnie
tak bardzo nienawidziłam ich prostować (z tą długością i grubością trwało to
całą godzinę!), że postanowiłam za wszelką cenę dojść do nich naturalnymi
sposobami…
Czytałam książki,
artykuły, włosowe historie innych osób i zaczęłam olejowanie. Oliwka babydream,
zniwelowała najgorsze puszenie się włosów. Do tego szampon bez SLS – babydream,
odżywka z Garniera – goodbye damage i jedwab na końcówki z Mariona. Suszyłam
także zawsze chłodnym nawiewem i to wszystko okazało się moją pierwszą,
zbawienną kuracją. Włosy w 50% gładsze i mniej puszące się, bardziej lśniące i
prostsze! Zakochałam się w tej pielęgnacji, stosowałam ją sumiennie i
systematycznie. Z czasem zaczęłam testować wszelkie włosowe kosmetyki.
Obecnie do olejowania stosuję oliwę z oliwek tłoczoną na zimno na
przemian z oliwką babydream fur mum, myję szamponem babydream. Następnie na
godzinę nakładam maskę Biovax do włosów suchych i zniszczonych i nakładam
czepek z mikrofibry by utrzymać ciepło. Maskę spłukuję letnią wodą, odciskam
nadmiar wody i nakładam odżywkę do spłukiwania z Garniera. Odżywkę
spłukuję zimną wodą i nakładam bawełnianą koszulkę (włosy jeszcze mniej mi się
puszą) i suszę włosy chłodnym nawiewem. Na koniec pozostało tylko zabezpieczyć
końcówki jedwabiem z Mariona. Systematyczne miesiące takiej kuracji przyniosło efekty
z których jestem bardzo zadowolona! (bez prostowania):
Włosy w porównaniu do lat wcześniejszych są dużo gładsze, zdrowsze, nawilżone, lśniące, mocne i co mnie ogromnie zaskoczyło jeszcze prostsze!
Obwód włosów miarą krawiecką przy głowie to ok. 12cm.
I raz na długi czas
pozwalam sobie na małe, delikatne prostowanie, już zdecydowanie bez suchych końców.
Kilka porad ode mnie. Najważniejsze to dobrać odpowiednie kosmetyki do gatunku swoich włosów. Wiadomo, że nie wszystko każdemu będzie służyć. Zależy do od porowatości, problemu włosów (przesuszenie, perz, wypadanie, przetłuszczanie się, osłabienie, łupież itd), wcześniejszych pielęgnacji, innych zewnętrznych czynników. Dlatego jak piszecie mi komentarze, maile to starajcie się to określić. Bardzo ważna jest też SYSTEMATYKA! Cel osiągniesz tylko systematyczną, sumienną PRACĄ!
Zachęcam Was zatem do przeglądania archiwum, jest tam dużo moich porad, wskazówek jak dbać o włosy. Sposoby na wygładzenie, zniwelowanie puszenia, nawilżenie, zagęszczenie, szybszy porost... M.in. cały przebieg włosowej akcji czyli jak osiągnąć +10cm włosów w trzy miesiące!
A Ty, jak oceniasz włosy z pierwszego zdjęcia i z ostatnich, po pielęgnacji?
Jak się coś chce to się to osiągnie a ja jestem tego dobrym przykładem.
41 komentarze
Piękna zmiana i w gęstości i w ogóle, aż się nadziwić nie mogę <3 Cudowne włoski <3
OdpowiedzUsuńDziękuję! <3
UsuńTeraz masz śliczne włosy *.*
OdpowiedzUsuńDoskonale rozumiem przez co przeszłaś. Moje włosy zawsze się puszyły i jedynym rozwiązaniem było ciągłe prostowanie. Teraz odkryłam linię szamponów i odżywek z olejkiem arganowym. Do tego szczotka Tangle Teaser i zamiast pierza, mam ładne loki ;)
Zapraszam do siebie,
http://worldofbookss.blog.pl
O tak! :D
Usuńsuper przydatny wpis :)
OdpowiedzUsuńDuża zmiana :) masz to szczęście, że włosy szybko Ci rosną :)
OdpowiedzUsuńTak, to jest jakiś plus :)
UsuńTeż bym tak chciała :)
UsuńCzytając ten post zmotywowałam się, żeby używać do włosów czegoś więcej i bardziej o nie zadbać.
OdpowiedzUsuńMoje są bardzo długie i mega proste. Zakręcenie ich to na prawdę wyczyn, chociaż po godzinie i tak nie będzie widać efktu nawet kilku godzin pracy. Zajrzę chyba niedługo do drogerii i przetestuję co nieco.
Pozdrawiam :)
http://przez-pryzmat-marzen.blogspot.com
Cieszę się, że udaje mi się motywować! Powodzenia!
Usuńproste włosy z punktu kuliminacyjnego jak to nazwałaś (wiem, zle napisalam :P ) podobaja mi sie naaaajbardziej! <3
OdpowiedzUsuń____________________________________________________
Lifestyle przeplatany fotografią - www.xavilove.blogspot.com
Mi też! :D
Usuńfantastycznie wyglądasz, już tyle razy się u Ciebie zachwycam Twoimi włosami, że aż mi wstyd. ;) ale naprawdę, zmiana jest niesamowita, zazdroszczę, że tak udało Ci się trafić z kosmetykami do pielęgnacji włosów. :) z moimi ostatnio było kiepsko, aż sie wkurzyłam i po kilkunastu latach ścięłam je o kilkanaście centymetrów i widzę, że to była dobra decyzja, bo zdecydowanie lepiej zaczynają wygląda. i teraz czas na to co wg Ciebie jest najważniejsze, czyli systematyczna pielęgnacja i wytrwałość. :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam.
super zmiana,śliczne włoski ;*
OdpowiedzUsuńOj, znam te problemy. Ja teraz staram się wyjść na prostą i sprawić, aby moje włosy były pięknie. Tylko w moim przypadku jest to trochę trudniejsze, bo jestem uzależniona od zmian koloru włosów. Tak sobie farbuję i zawsze kończę na blondzie lub czerni (w między czasie rudości, czerwienie i inne bardzo nietypowe kolory) Mam ogromną nadzieję,że moje włosy będą kiedyś wyglądać jak Twoje na zdjęciu z kłosem. ;)
OdpowiedzUsuńObecnie mam 12,5 cm w obwodzie, oby było jeszcze więcej!
Na prawdę super zmiana!;)
Udało się, obserwuję! Hehe. Gratuluję ślicznych włosów :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Uporam się z prawem na egzamin to obowiązkowo do Ciebie zajrzę :)
Usuńślicznie wyglądają Twoje włosy :) u nas nowy post...
OdpowiedzUsuńObserwuje i zapraszam :)
www.mynaszstyl.blogspot.com
Ogromna zmiana, zdecydowanie lepiej.
OdpowiedzUsuń.
http://alia-natalia.blogspot.com/
ciekawa notka
OdpowiedzUsuńzapraszam http://iamemilias.blog.pl/
Moim zdaniem śliczniej Ci było w delikatnie kręconych włosach, sama niestety mam bardzo bardzo proste włosy naturalnie, jakbym je codziennie prostowała, dlatego też marzę o takich właśnie lokach jakie miałaś Ty ;)
OdpowiedzUsuńmój blog, gorąco zapraszam ! ♥
zazdroszcze ze włosy szybko Ci rosną :)
OdpowiedzUsuńTak, to jest coś co uwielbiam w moich włosach :) Rosną niesamowicie szybko :)
UsuńYou are very beautiful.nice blog. Lets follow eachother? If yes come and join my site and I will follow you immediately. Be sure:)
OdpowiedzUsuńhttp://ciziyorumdikiyorum.blogspot.com.tr/
Masz piękne i gęste włosy , zazdroszczę :) http://kasjaa.blogspot.com
OdpowiedzUsuńKochana będę Ci bardzo wdzięczna za klik w jeden z linków w ostatnim poście:*
Masz cudne włosy, widać ile czasu i energii im poświęcasz :-)
OdpowiedzUsuńWłosy masz bardzo ładne :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy blog :) obserwuję :)
OdpowiedzUsuńa co z farbowaniem? obecnie farbujesz czy masz swoje naturalne?
OdpowiedzUsuńOstatni raz farbowałam w kwietniu 2014 roku, kolor mi się sprał, jeszcze gdzieniegdzie mam blond pasemka ale w większości to już moje naturalne. Jednakże przymierzam się do farbowania :)
Usuńniepotrzebne ci to, farbowane wlosy są bardziej podatne na uszkodzenia, szkoda ich bo są piękne :)
Usuńsama wracam do naturalnych zeby miec je takie mieciutkie jak za czasow dziecinstwa bo od rozjasniania mam siano a nie wlosy :/
Dziękuję :) Wiem, wiem ale teraz ten kolor co mam jest taki nudny :( Kondycja włosów jest dobra, to akurat fakt ale przy dobrej pielęgnacji da się to zachować mimo farbowania :) A na siano to olejowanie, polecam!
Usuńwłaśnie zaczełam olejować, dobrze działa olej lniany na moje włosy :) tylko mam problem ze zmyciem tego oleju, polecisz jakies szampony do zmycia oleju?
UsuńA jakimi próbowałaś do tej pory?
Usuńz aussie dobrze sie zmywało, ale jest za drogi bym znowu go kupiła, chciałabym jakiś bez silikonów, najlepiej pokrzywowy :)
UsuńBez silikonów no to klasycznie babydream, jeśli chcesz jakieś ziołowe to equlibra jest super :) Ale oleje najlepiej zmywać na dwa razy czyli najpierw lekko spień szampon w dłoniach, nanieś na włosy, wmasuj w skalp i lekko w końcówki, spłucz (niekoniecznie dokładnie) i nanieś na nowo, wmasuj już mocniej i całość spłucz :) Nie powinno być problemów z tym, że olej zostanie :)
Usuńco ty kobieto robisz że ci włosy tak szybko rosną?! zdradz rąbka tajemnicy :)!
OdpowiedzUsuńGłównie dobre geny, ale mam coś wspomagającego dla tych, którym wolno włosy rosną http://camesss.blogspot.com/2015/01/wosowa-akcja-podsumowanie.html sprawdzone :)
UsuńA co z porostem włosów? Czy metody które wcześniej opisywalas (jantar drozdza i pokrzywa)bardzo Ci pomogły? Włosy faktycznie rosły wiele szybciej ?
OdpowiedzUsuńA co z porostem włosów? Czy metody które wcześniej opisywalas (jantar drozdza i pokrzywa)bardzo Ci pomogły? Włosy faktycznie rosły wiele szybciej ?
OdpowiedzUsuńTak, drożdży co prawda nie piłam, ale jantar stosowałam, pokrzywę też :) Włosy faktycznie rosną o te 2-3 cm więcej w ciągu miesiąca. Alternatywną opcją jest suplement CP i włosy też sporo przyspieszają, ale o suplementach będę dopiero pisać :)
UsuńDziękuję z całego serca za każdy komentarz i obserwacje! Jest to dla mnie wielką motywacją do dalszego działania. Twoja opinia jest dla mnie niezwykle ważna! Jednocześnie informuję, że obraźliwe komentarze oraz wulgaryzmy będą usuwane.