Dogłębne oczyszczanie włosów
23:07Cześć. Dziś przychodzę do Was z długo już obiecanym i bardzo ważnym tematem. Dlaczego? Zaraz same sobie odpowiecie na to pytanie, a metoda, którą Wam przedstawię może w ogromny sposób poprawić wygląd i kondycję Waszych włosów. Zabieg, o którym za chwilę Wam napiszę w bardzo dużym stopniu dotyczył właśnie mnie samej i to do niedawna. Zanim jednak podejmiecie jakiekolwiek działania, koniecznie przeczytajcie post do końca, gdyż nie zawsze możecie sobie pomóc, a czasem nawet bardzo mocno zaszkodzić.
Zacznę może od samego początku. Swoje włosy pielęgnuję już około 3 lat. Przez ten okres popełniałam wiele błędów, wtarłam w nie mnóstwo produktów - tych lepszych i tych niekoniecznie dobrych. Dotarłam do takiego momentu, gdzie sama patrzyłam w lustro i byłam z siebie dumna do jakiego stanu zdołałam doprowadzić swoje włosy w porównaniu z latami poprzednimi... Do pewnego momentu. Z czasem moje włosy stały się całkiem bez wyrazu, nawet olejowanie już nic nie dawało, nie chciały się układać i co było dla mnie największym utrapieniem - były strasznie oklapłe u nasady. Początkowo jakoś to znosiłam, ale w momencie, gdy nie pomagało już tapirowanie z lakierem (!!!) zapaliła się czerwona lampka. Najpierw pomyślałam, że są już tak ciężkie i grube, że pomoże tylko skrócenie włosów. Przyczyna okazała się jednak zupełnie inna...
Miałam konsultacje z zaprzyjaźnionym fryzjerem, który wie czym jest olejowanie (a u fryzjerów to rzadkość) i pierwszy raz usłyszałam o czymś takim jak peeling sodą. Wcierałam już we włosy różne rzeczy - oliwę z oliwek, żelatynę, siemie lniane, ale sodę?! Możecie sobie wyobrazić co sobie o tym pomyślałam znając bardzo silne działanie sody - śmierć dla włosów. Ale oczywiście nie byłabym sobą, gdybym trochę na ten temat nie poczytała. I co się okazało - metoda ta jest dość drastyczna, ale naprawdę bardzo skuteczna. Już Wam wyjaśniam o co chodzi.
Dużo razy pisałam Wam jak ważne jest oczyszczanie włosów silniejszymi szamponami (zwłaszcza jak ktoś stosuje olejowanie i szampony bez SLS). Czasem jednak i to może okazać się za słabe. Zapewne wiele z Was wie jak wygląda włos pod mikroskopem:
Oleje, odżywki, a także zanieczyszczenia są na całej powierzchni włosa - również głęboko pod łuskami. Czasem silny szampon jest w stanie to dokładnie umyć, ale niestety nie zawsze. Często zdarza się tak, że po wielu miesiącach, może nawet po roku czy dwóch olejowania szampon nie jest już w stanie umyć wszystkiego spod łusek (czego nie widać na pierwszy rzut oka) i to powoduje oklapnięcie włosów i ich duży ciężar. Włosy nie są sprężyste i nie układają się tak jak chcemy. Tak było w moim przypadku ale oczywiście w tamtym momencie jeszcze nie wiedziałam co jest przyczyną. No i wtedy dowiedziałam się o SODZIE.
Dlaczego SODA?
Soda oprócz właściwości spożywczych i silnych właściwości czyszczących ma jeszcze jedną bardzo dużą zaletę. Powoduje rozchylenie się łusek włosa przez co stwarza najlepsze warunki do umycia włosa. W tym celu dodajemy do wody około 1 łyżeczkę sody i polewamy całą długość włosów. Ja rozrobiłam to w dużej butelce.
6 komentarze
Kurczę, mega odważne to oczyszczanie włosów i trochę roboty z tą cytryną na koniec :D. Ja to się troszkę cykam, ale na razie w moim przypadku szampon daje rade ;).
OdpowiedzUsuńO, też lubiłam tę pomarańczową odżywkę Garniera, ale moje włosy się do niej przyzwyczaiły i teraz używam Isany z olejami na sucho i na mokro :>.
Post świetny, dodawaj więcej takich o włosach :).
czyli zupełnie nie dla mnie, a SLS robią mi masakrę na głowie , nie wspominając już o tym że szybko chyba po farbę nie sięgnę ze względu na znaczne podrażnienie skalpu :(
OdpowiedzUsuńOjej, skoro farba podrażnia to soda zdecydowanie odpada :) Ja na szczęście mogę eksperymentować chyba ze wszystkim :P
UsuńSzczerze mówiąc nie słyszałam o sodzie. Ja unikam mocnego oczyszczania, ponieważ moje włosy są suche i nie mogę sobie po prostu na to pozwolić...ale rozumiem konieczność takowych zabiegów na włosach zdrowych, ciężkich, które łatwo jest obciążyć silikonami.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy post :O :D
OdpowiedzUsuńhttp://sapphireblog1.blogspot.com/
Nie dla każdego takie oczyszczanie naturalnymi produktami. Moje cienkie i zniszczone włosy wolą zwykły szampon. U nas sprawdza się Wax Pure od Wax Pilomax. Na prawdę warto wypróbować.
OdpowiedzUsuńDziękuję z całego serca za każdy komentarz i obserwacje! Jest to dla mnie wielką motywacją do dalszego działania. Twoja opinia jest dla mnie niezwykle ważna! Jednocześnie informuję, że obraźliwe komentarze oraz wulgaryzmy będą usuwane.