Pielęgnacja cery wymagającej cz.2

Cześć! Dziś znowu przychodzę do Was z postem z kategorii beauty. Muszę przyznać, że ta wakacyjna przerwa, w której posty były znacznie rzadz...

Cześć! Dziś znowu przychodzę do Was z postem z kategorii beauty. Muszę przyznać, że ta wakacyjna przerwa, w której posty były znacznie rzadziej bardzo dobrze mi zrobiła. Mogłam trochę odpocząć i nabyć tzw. wenę do pisania. Osobiście nie lubię, gdy post tworzony jest na siłę, a teraz mam przynajmniej całą masę pomysłów i ogromną motywację ;)

Moja cera zawsze była dosyć problemowa, gdyż jestem (nie)szczęśliwą posiadaczką skóry mieszanej. Każda dziewczyna, która ma ten typ cery wie jaka potrafi być kapryśna. Tutaj za sucha, tam zbyt mocno się świeci a czasem jeszcze pojawi się jakaś niechciana niespodzianka. Niestety te wszystkie efekty nasilają się wraz ze złą pielęgnacją, która u mnie bardzo długo była właśnie... zła. Gdy jednak trafisz już na coś, co jest odpowiednie dla Twojej skóry gwarantuję, że o wcześniej wymienionych czynnikach możesz ze spokojem zapomnieć.

Zawsze dążyłam więc do cery idealnej - nawilżonej, gładkiej, bez wyprysków, bez zaczerwienienia, bez zaskórników. Ze zdrowym wyglądem, naturalnym kolorytem i takiej z której będę w pełni zadowolona. Kiedy będę mogła bez makijażu jechać do miasta na zakupy i nie będę musiała się martwić, że źle wyglądam. Uważam, że ładnie wyglądająca cera jest wizytówką każdej kobiety, a niestety nadal często się zdarza, że kobiety o to nie dbają.

Moje wcześniejsze problemy z cerą - ogromne przesuszenie, na które niewiele produktów pomagało, a dodatkowo skłonność do świecenia i wyprysków. Trochę Wam na ten temat pisałam w poście w części pierwszej:


Musiałam znaleźć coś intensywnie nawilżającego, wygładzającego, likwidującego zaczerwienienia, a przy tym coś co nie powoduje wyprysków i likwiduje nadmiar sebum. I właśnie wtedy przyszedł mi na ratunek Ziaja - żel oczyszczający, liście manuka, Maseczka Ziaja - liście zielonej oliwki, krem nawilżający Alantan oraz peeling. O tych właśnie produktach możecie poczytać w powyższym linku. Była to pierwsza dosyć dobra kolekcja do pielęgnacji mojej twarzy. Po czasie jednak postanowiłam ją nieco zmienić i rozszerzyłam o kilka produktów z Ziaji, które u mnie sprawdzały się w 100%.
Jest to komplet, który stosuję do dnia dzisiejszego i który sprawił, że moja twarz jest w najlepszej jak do tej pory kondycji. Właściwie mogę śmiało powiedzieć, że nie sprawia mi już żadnych poważnych kłopotów.

O czy mowa? 


1. Żel oczyszczający liście manuka na dzień/na noc. 
Jak widzicie ten produkt się nie zmienił. Dalej go stosuję i tak jak pokochałam go jakiś czas temu, tak kocham go nadal. Pisałam poprzednio: 

"Ostatnio bardzo popularny. Postanowiłam osobiście go przetestować. I jak? Jedna z najlepszych rzeczy do twarzy jakie kiedykolwiek miałam! Już podczas mycia można zauważyć, że różni się od przeciętnych żelów. Jest niezwykle delikatny, a pod palcami czuć przyjemnie gładką skórę. Nie zawiera mydła, nie podrażnia. Przywraca skórze równowagę, redukuje nadmiar sebum, działa antybakteryjnie - likwiduje wypryski i zaczerwienienia. Koi i daje uczucie świeżości, oraz bardzo ładnie pachnie! Dodatkowo zapewnia i utrzymuje nawilżenie. Jest idealny, gwarantuje wszystko co potrzebne. Bardzo fajnym efektem jest to, że zapewnia "zmatowienie" skóry, czyli nie świecimy się nawet po stosowaniu mocnych kremów nawilżających. Skóra jest oczyszczona, gładka, nawilżona, ale "matowa", nawet przy tak wymagającej, mieszanej cerze jak moja. Przeznaczony do codziennego stosowania, dla każdego rodzaju skóry.
Ocena? 6+!  "


2. Żel liście manuka z peelingiem oczyszczający pory na dzień/na noc.
Jak to się stało, że go kupiłam? Po prostu skończył mi się poprzedni peeling. Rzecz jasna nie od razu kupiłam następny, ale po dłuższym niestosowaniu zauważyłam zaczerwienienia i malutkie krostki w niektórych partiach twarzy. Zakupienie peelingu było więc koniecznością. Wybrałam peeling z Ziaji, ponieważ jestem w pełni usatysfakcjonowana poprzednimi produktami. Stwierdziłam, że fajnie będzie uzupełniał się z resztą i na pewno razem dadzą jeszcze lepszy efekt. 

Oczywiście nie myliłam się. Peeling jest w żelu oczyszczającym, zatem uzyskujemy tu podwójne działanie. Nie tylko usuwa martwy naskórek, redukuje zaskórniki, przywraca naturalny i zdrowy koloryt twarzy, ale również działa antybakteryjnie i redukuje nadmiar sebum. Dla mojej cery rewelacja. Używam go w zależności jak mam ochotę na przemian z samym żelem. Trzeba pamiętać również, że z peelingiem nie należy przesadzać. Oczywiście produkt ładnie pachnie, jest delikatny, ale swoje zadanie spełnia znakomicie. Koszt około 8zł.


3. Krem nawilżający i korygująco ściągający - oczyszczanie liście manuka.
Zamieniłam na niego Alantan, który zniwelował największe przesuszenie mojej twarzy. Później chciałam czegoś co będzie do długiego, regularnego stosowania i wtedy właśnie sięgnęłam po ten produkt. Poleciła mi go Pani w punkcie Ziaja po opisaniu moich oczekiwań co do produktu. Przyznam się szczerze, że ja od samego początku częściej stosuję go na noc niż na dzień, ale nie zauważyłam przez to jakiś efektów ubocznych. Nie zapycha, ładnie nawilża, bardzo szybko się wchłania. Mimo iż jest to krem nawilżający to cera jakoś specjalnie się nie świeci, mogę powiedzieć nawet o delikatnym efekcie matu (jak na krem nawilżający). Po nocnym nałożeniu rano skóra jest idealnie przygotowana do dalszych zabiegów kosmetycznych. Stosuję go od kilku miesięcy i przez cały ten okres nie zauważyłam, żeby moja cera kiedykolwiek była przesuszona, nawet wtedy, gdy zdarzyło mi się go nie używać z dzień czy dwa. Bardzo ładnie pachnie a cena jak na tak dobry krem jest naprawdę niewielka - raptem ok. 10zł. 


4. Maseczki Ziaja.
Moja ulubiona to maseczka nawilżająca - liście zielonej oliwki. Mimo wszystko nadal lubię jej od czasu do czasu użyć. Pisałam już o niej parę słów, więc kto jest ciekawy może znów zajrzeć w powyższy link. Ładnie pachnie, mocno nawilża, łagodzi podrażnienia i zaczerwienienia. 
Lubię też od czasu do czasu wypróbować pozostałe maseczki.

Czy jestem zadowolona z ogólnego efektu?
Bardzo. Każdy produkt idealnie uzupełnia się z pozostałymi. Cała kolekcja fajnie ze sobą współpracuje i razem mamy naprawdę rewelacyjny efekt. Ogromnie się cieszę, że w końcu znalazłam coś co spełnia moje oczekiwania w stu procentach i mogę być w pełni zadowolona z kondycji mojej skóry. Co do samych produktów to chyba nawet nie mam się do czego przyczepić. 

Gorąco polecam osobom, które nie są jeszcze do końca przekonane do tejże firmy. Ziaja to polskie kosmetyki oraz wysoka jakość produktu za naprawdę niewielką cenę. 
Zachęcam do testowania osoby, które mają również dość wymagającą skórę. Jestem przekonana, że będziecie naprawdę zadowolone(eni)! 

(zdjęcie bez makijażu)

Może za wiele tu nie zobaczycie ale na pewno jedno - zero śladu krost i wyprysków. 

Czy Wasza cera też jest wymagająca?
Jak oceniacie efekty? Lubicie produkty tej firmy? A może macie jakieś inne, godne polecenia?

To może Ci się spodobać

10 komentarze

  1. Też mam cerę mieszaną, więc piątka!
    Co do ziaji - uwielbiam i u mnie także się sprawdza :).
    Pięknie wyglądasz bez makijażu!!! :O Nie poznałam Cię (brak kresek), musisz tak przyjść na uczelnie! Cudownie wygląda oko, tak świeżo i lekko! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie o Tobie pomyślałam wstawiając to zdjęcie :D Bo ostatnio wspominałaś, że nigdy nie widziałaś mnie bez kresek i ciekawe jak bym wyglądała haha :D Może kiedyś tak się wybiorę, chociaż bardzo się już do nich przyzwyczaiłam :D
      :*

      Usuń
  2. Żel zrobił mi masakrę z twarzy.. Okropnie przesuszył, skóra aż bolała z przesuszenia. Skład dla mnie calkowicie na nie - SLES na 2 miejscu, a ekstrakt z liści manuka gdzie daleko w tyle. Nie wiem jak mogłam go używać :/ Nigdy do niego nie wrócę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jaki masz typ skóry? Może po prostu jest nieodpowiedni dla tego rodzaju? Dla mnie naprawdę rewelacyjny :) Z tego co widzę to dużo blogerek go pozytywnie recenzuje :) No ale niestety, nie wszystko dla każdego dobre także doskonale Cię rozumiem :) Pozdrawiam! :*

      Usuń
    2. Mam skórę mieszaną :) Jednak zdecydowanie wole łagodniejsze żele, te z SLES nie nadają się do codziennej pielęgnacji.

      Usuń
    3. Cóż, jednym służy innym nie :)

      Usuń
  3. Moja cera też jest bardzo wymagająca. Wystarczy ją przez chwilę zaniedbać aby potem zobaczyć zapchane pory. Mam całą serię tych kosmetyków z liśćmi manuka i jest ona świetna. Nie widziałam tylko tego żelu. Muszę się w go zaopatrzyć. Twarz nie przetłuszcza mi się (co przedtem było naprawdę sporym problemem), krostek rzeczywiście jest mniej. Szczerze polecam te kosmetyki bo są na prawdę skuteczne! :)
    http://assmelia.blogspot.com/2015/11/dark.html

    OdpowiedzUsuń
  4. Uważam, że dla każdej cer, a zwłaszcza wymagającej najlepsze są oleje. Co prawda manuka nie jest zła, ale przy dłuższym stosowaniu może zaszkodzić ;/

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam tę serię Ziaji. Pięknie pachnie i jest bardzo delikatna dla skóry a na efekty nie trzeba czekać długo ;)

    Zapraszam do siebie
    http://to-read-or-not-to-read.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię serię Ziaja Liście Manuka. Miałam żel normalizujący i uważam, że jest to najlepszy żel do cery problemowej jaki miałam. Trochę wysuszał skórę, ale i tak bardzo go lubię. Mam też Pastę oczyszczającą i Krem na dzień. Też uważam, że są bardzo dobre :) Kusi mnie tonik :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję z całego serca za każdy komentarz i obserwacje! Jest to dla mnie wielką motywacją do dalszego działania. Twoja opinia jest dla mnie niezwykle ważna! Jednocześnie informuję, że obraźliwe komentarze oraz wulgaryzmy będą usuwane.

Pop-up Facebook.

Kursor.

JA W SIECI

PhotobucketPhotobucket Photobucket Photobucket Photobucket

Flickr Images

Instagram