W końcu udało mi się skompletować zdjęcia do kolejnej części wpisu o Sound Blog Event w Warszawie. W poprzednim <klik> opisywałam tylko piątek, dziś skupię się na sobocie i niedzieli. Sobota była najaktywniejszym dniem z całego weekendu. Po imprezie poprzedniej nocy nietrudno się domyślić, że na sen nie poświęciłyśmy zbyt wiele czasu. Mimo tego, że łóżka były bardzo wygodne i wręcz przemawiały, by zostać w nich dłużej, rano trzeba było się przygotować i ruszać na śniadanie. Po śniadaniu wraz z całą ekipą pojechaliśmy na Stadion Narodowy, by sprawdzić swoje umiejętności w jeździe na łyżwach. Osobiście uwielbiam łyżwy. Ale co się dziwić, skoro jeżdżę od 8. czy 10. roku życia. Mam nadzieję, że przed zakończeniem sezonu uda mi się jeszcze pośmigać tu, w Gdańsku. Po łyżwach był również czas na pyszną, gorącą czekoladę i odpoczynek w prawdziwym, zimowym klimacie. Po obiedzie przyszedł czas na ciekawe warsztaty i luźne rozmowy, następnie z Moniką całkiem wykończone postanowiłyśmy popołudnie spędzić w apartamencie i wyczekiwać naszych gości. Wieczorem, już w komplecie uczciliśmy cały event drinkiem w hotelowym barze, następnie mieliśmy zaproszenie do Restauracji SI w centrum Warszawy. Dania wyglądały przepięknie, co z resztą zaraz zobaczycie na zdjęciach. Ostatnim etapem tego dnia była wizyta w Clubie Capitol. Genialny klub, jeden z lepszych, w których byłam, a co do klubów jestem dość wymagająca. Na pewno jeszcze kiedyś go odwiedzę.